3.12.2012

pierwszy trening po dlugiej przerwie

techniki(z flafejnegerem - grubszy ale bardzo silny :(((( ):
przejscie pol gardy:
1) rece lapia pod dupa(classic).
jego plecy musza byc na macie (nie moze byc na boq). pchamy go barkiem by byl na boku i glowa patrzymy w dol i mocno przytulamy sie do niego. obnizamy sie i rece lapiemy bardzo mocno pod dupa. robimy sprawl noga od ktorej jest garda (starac sie w zdloz tej nogi). nogi trzymamy bardzo mocno razem(lokcie do siebie).

footwork do bocznej - drugim kolanem pchamy sie na jego kolana i potem zastepujemy je kolanem, ktore przechodzi. mozna tez ala shileds przejsc do dosiadu.

2) czolo na macie i zapasniczo pcha sie na jego czulko ala darek. reka z drugiej strony glowy wchodzi pod glowe(wewnetrzna strona dloni na macie) i probuje dojsc do czola(ale moze tez byc underhook). noga w lekkim szpagacie (by nie mogl odzyskac gardy). gdy odzyskuje gardy to olac wszystko i reka na kolano(nic nie bedzie mogl zrobic). noga w pol gardzie idziemy powoli do gory(palcami). potem skrecamy kolano na bok. noga ktora utkwila w gardzie uwalniamy druga noga kopiac garde. przechodzimy garde do szalikowej. czulko caly czas na macie i to na nim ciezar ciala.

cwiczenia:
jedna osoba blokuje sprowadzenie do dolnej pol gardy i wziecie plecow, a druga probuje to zrobic.

waleczka:
1) qlawa malpa(gosc mniejsz, po kontuzji, ale bardzo zwinny i na wysokim poziomie). super mi z nim poszlo o dziwo :D

ladnie kontolowalem go w dolnym zolwiu, ale czekalem az on cos zrobi. raz sie przeturlal do gardy, drugi raz mu na to nie pozwolilem. wiele razy ladowalismy w tej pozycji. probowalem wziac jego plecy, ale nie wychodzilo. nie udawala mi sie technika przejscia pol gardy za bardzo, jakos nie dalo sie go wyprostowac. a nawet jak sie udalo to sie z tego wyrywal. pare razy ladnie przeszedlem do gardy, zaluje, ze nie sprobowalem moich dzwigni z gardy i on zrobil reset.



plus:
-ladne kontrolowanie w dolnym zolwiu
-ladne blokowanie sweepow
-ladne blokowanie jego proby odzyskania gardy z zolwia i pol gardy
-uzywalem colemanowego trzymania za kostke :D nawet udalo mi sie go prawie do bocznej sweepnac. musze wiecej tego robic, nie wazne jak, ale by czasem moja reka tam ladowala.

minusy:
-ledwo zylem po i podczas(ale on tez :D)
-za wczesnie sie poddalem w trojkacie, moglem walczyc i z niego uciec. trzeba przerobic te ucieczki z trojkata! zawsze jakos w nim panikuje zamiast chociaz probowac uciec. to pewnie tak samo jak bylo z amerikana. musze zaczac specjalnie wchodzic trojkat i potem probowac z niego uciec. przecwiczyc sobie techniki ucieczki.
-do kitu kontrola plecow, latwo mi uciekal. moze czesciej powinienem probowac body triangle?
-jak zwykle tylko zapasy i zero probowania dzwigni(ale probowal kimury - tylko byl to fake by on sie bronil i nie blokowal przejscia)

pomysly:
-moze probowac switcha?
-chetniej oddawac gorna pozycje i probowac uciekac
-w pol gardzie wchodzic glebiej na bok i na dol tez. jestem za wysoko i za malo gleboko.
-probowac sweepow - school boya i windy. probowalem windy, ale oczywiscie nie zlamalem reki na ktorej sie podpieral. przecwiczyc te sweepy.


kontuzje:
-dziwnie boli mnie dlon. to chyba forma mojej kontuzji joypadowej. jak chcialem ta reka odkrecic butelke to mnie zlapal sqrcz i az wypadla mi z reki. bede robil oklady i trzymal kciuki, ze nie urosnie.